Przeskocz do treści

Życie płynie wolniej w to lato. Nawet dość zaskakująco dla mnie. Wartko, ale wolniej. Niby nadal dużo, ale inaczej. Może perspektywa mi się zmieniła i inaczej wiele dostrzegam.

Lipiec minął i jest już wspomnieniem. Udało mi się jednak nieco podładować akumulatory, co uświadomiłam sobie w niedzielę patrząc na zachód słońca. Wprawdzie jeszcze daleka droga do naładowania, ale już nie są na całkowitym wyczerpaniu i powiedzmy z czerwonego stopnia wskoczyłam na pomarańczowy.

To główny cel lata - naładować baterie i jeden z celów tegorocznych - zadbać o siebie, o swe zdrowie i ciało. Uświadomiłam sobie jak bardzo je po macioszemu traktowałam do tej pory.

Wymarzone życie

Nigdy jakoś bardzo konkretnie nie miałam marzeń pt. Jak ma wyglądać moje życie. Nie czułam potrzeby. I ostatnio uświadomiłam sobie, że mam swoje wymarzone życie. Że jakbym miała marzyć i planować to byłoby właśnie takie jakie jest. Wraz z moim rozwojem, rozwojem naszej rodziny kolejne rzeczy wskakują na swoje miejsce i uzupełniają naszą/moją mozaikę.

I ciągle chce mi się więcej, dalej, bardziej, ALE niekoniecznie w taki sposób jak by chcieli, widzieli to inni. Idę swoja drogą. Fajne jest też to, że wiem, iż nie muszę nikomu i niczego udowadniać. Nie muszę się tłumaczyć. Jestem wolnym człowiekiem.

Długo bowiem miałam przekonanie, że muszę się tłumaczyć ze swoich wyborów i chyba też trochę szukałam potwierdzenia, że idę dobrą drogą. To nie jest dobra droga, bo ogranicza wolność wyboru, decydowania, życia.

Każdy musi iść swoją drogą, zgodnie ze swoim powołaniem. Czasem jest to trudne, czasem bolesne, ale z czasem przynosi dobre owoce.

Przerwa wakacyjna

Czuję ją znacznie bardziej w tym roku niż w latach wcześniejszych. Zajęcia pozalekcyjne zabierają dużo czasu. Mimo, iż staram się dobrze wykorzystywać ten czas oczekiwania na dzieci to jednak jest on męczący.

Wolne popołudnia to jedna z najlepszych rzeczy latem, nagle okazuje się jak dużo zyskujesz czasu. Jakby ktoś przywrócił mi wolność.

ALE zaczynam tez powoli, coraz intensywniej, zastanawiać i planować nowy rok szkolny. Podsumowanie poprzedniego już zrobiłam. Uzupełniłam też lekturę kilku książek związanych z edukacją domową, co pomogło mi na pewne rzeczy spojrzeć z dystansu, nabrać trochę innej perspektywy.

Dziś mam trochę wolniejszego, luźniejszego czasu to może uda się przełożyć to na papier.

Dobrego dnia!

Ula z Edukreacji zainicjowała bardzo fajną akcję, by polecać książki do nauki i poznawania historii Polski. Historia jest bardzo istotna w naszej edukacji domowej. Jest jednym z najważniejszych przedmiotów.

Zgadzam się ze słowami Marszałka Piłsudskiego, że "Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości" czy św. Jana Pawła II "Naród, który nie zna swojej przeszłości, umiera i nie buduje przyszłości."

Ważne jest budowanie u dzieci świadomości narodowej, poznawanie historii. Poznawanie biografii Polaków, mamy takie bogactwo osób! Tyle ciekawych, mądrych Polaków. Jest z kogo czerpać.

Trochę zamieściłam na instagramie, ale dla mnie samej lepiej będzie mieć to na blogu bardziej uporządkowane, choć czasu pewnie mi braknie na wypieszczenie

  • Feliks Konieczny "Dzieje Polski opowiedziane dla młodzieży"
  • seria Kocham Polskę
  • Joanna Wieliczka - Szarkowa, Jarosław Szarek - "Kronika dziejów Polski 966-2016"
  • seria Tu powstała Polska np. "Jak Mieszko chrzest przyjmował", "W czasach pierwszych Piastów"
  • seria Wilcze tropy
  • seria Wojenna Odyseja Antka Srebrnego
  • Sławomir Zajączkowski, Krzysztof Wyrzykowski - "Bitwa Warszawska 1920" (komiks)
  • Katarzyna Zamoyska "Przeszłość przyszłości"
  • Wioletta Piasecka - "Faustynka. Opowieści patriotyczne"
  • Joanna Gajowska, Weronika Zaguła - "Rycerze lasu"
  • Małgorzata Nawrocka - "Legendy chrześcijańskie miast polskich"
  • Paweł Zych -  "Dobre czasy"
  • Ewa Hanter - "Zwycięstwa różańcowe", "Święci polscy skarbem narodu"
  • Helena Zakrzewska - "Dzieci Lwowa"
  • książki Anny Czerwińskiej - Rydel - np. "W poszukiwaniu światła" , "Ziuk", "Moja babcie kocha Chopina", "Mieczem czy piórem",
  • książki Łukasza Wierzbickiego - np. "Dziadek i niedźwiadek", "Drzewo", "Wyprawa niesłychana Benedykta i Jana",
  • seria Historyczne śledztwo
  • Dorota Skwark - "To właśnie Polki"
  • gry wydawnictwa IPN "Znaj znak", "Kresy", Pamięć 1939", "Bohaterowie Wyklęci"
  • książki Grażyny Bąkiewicz np. seria "Ale historia", "Zdarzyło się w Polsce"

Pewnie za jakiś czas uzupełnię, bo zwrócę większą uwagę na naszą biblioteczkę pod tym kątem. Generalnie to są książki dla dzieci i młodzieży, nawet bym się pokusiła o to, że dla młodzieży młodszej.

Aktualizacja 😉

Zaczynam kolejny wpis i zastanawiam się czy jeszcze umiem pisać bloga. Nie wiem czy ktoś tu jeszcze zagląda. TYYYYLE się wydarzyło od ostatniego wpisu! Nawet nie wiem czy jestem w stanie to ogarnąć umysłem, a słowem pewnie nie możliwe. Dzisiejszy post w sumie sponsoruje Gosia, bo mnie zmobilizowała.

Gosię miałam przyjemność poznać na wakacjach w ostatni dzień przed odjazdem. Wiedziałam, że są z frakcji edukacja domowa, bo nasze córki się zakolegowały. Byłam (może nadal jestem) tak mocno przebodźcowana i zmęczona po tym roku szkolnym, że kontakty towarzyskie na wakacjach akurat nie były moją mocną stroną. Trochę żałuję, bo pewnie nas ominęły dobre i wartościowe rozmowy. Trudno, może w przyszłym roku uda się nadrobić 😉

Zacznę może od aktualizacji danych:

  • Stan męża - bez zmian 😉
  • Stan dzieciowy - bez zmian 🙂
  • Dom - nadal stoi i krok po kroku uzupełniamy remont dalej
  • Ogród - w tym roku wyjątkowo mało i nieustannie lekko zarośnięte, ale czas nie jest z gumy
  • Praca - wróciłam w zeszłym roku do pracy, na 3/4 etatu, hybrydowo
  • Edukacja domowa - nadal dobrze funkcjonuje - M. skończyła IV klasę SP + V muzyczną, J. skończył I klasę SP i I muzyczną, A. czeka na zerówkę od września
  • Zwierzęta - koty, pies, papugi, żółw, kury i rybki, a w odwiedziny wpada lis z rodziną jeży
  • IG Zacisza domowego - czasem udaje mi się tam zaglądać

Wdzięczność

Ostatnio bardzo chodzi za mną wdzięczność, a koleżanka mi uświadomiła, że nie jest to takie oczywiste. Mam to szczęście, że zazwyczaj widzę szklankę do połowy pełną a nie pustą. Zastanawiałam się po tej rozmowie z czego to u mnie wynika i wyszło mi, że z wiary, z zaufania Panu Bogu, akceptacji Jego woli z moim życiu. To rodzi dalsze konsekwencje - uczy dostrzegania i doceniania drobnych rzeczy i spraw w mojej codzienności, uświadamia co tak naprawdę chcę wybierać, jakie decyzje podejmować, jak chcę żyć.

Wdzięczność to jednocześnie łaska i zadanie. Łaska, bo jest darem nieoczywistym. I zadaniem, bo wymaga pewnego wysiłku i mobilizuje mnie by nauczyć tej postawy wdzięczności dzieci.

Edukacja domowa 2023/24

W zeszycie ma już napisane podsumowanie zeszłego roku szkolnego. Bardzo to lubię, bo porządkuje moją głowę, dostrzegam to co było dobre, co wymaga korekty, na co zwrócić większą uwagę w kolejnym roku.

Nowości było w tym roku kilka.

Pierwsza to wyskok z aktywnościami Józka - zaczął szkołę muzyczną w klasie akordeonu (otrzymał nawet tytuł Laureata w konkursie "Dęte nutki") oraz treningi piłki nożnej w drużynie Odra Nietków. Do obu aktywności zapałał miłością i sprawiają mu dużą radość.

Druga - ilość egzaminów Marceliny. Klasa czwarta wiązała się z 7 egzaminami: jęz. polski, jęz. angielski, matematyka, historia, przyroda, religia, informatyka. Podzieliliśmy to na bloki i chyba tak blokowo będziemy zdawać, bo to się dość sprawdziło. Zdawaliśmy: j. polski + historia, matematyka + j. angielski, religia + informatyka + przyroda.

To był fajny rok. Dużo nauczyłam się ja, nabrałam jeszcze większego dystansu i spokoju. Na ten moment uważam, że kluczem u nas w edukacji jest regularność, czytanie książek, rozmowy, relacje, przyroda, zabawa, prace okołodomowe, obowiązki. Najlepszym pomocnikiem zwykły zeszyt, w którym można robić zadania czy pisać notatki.

Plan zajęć pozalekcyjnych był trudny logistycznie, muszę popracować nad przyszłorocznym - o ile się da. W zasadzie od poniedziałku do piątku wszystkie popołudnia były zajęte + czasem w soboty turnieje piłkarskie. Bardzo mnie to umęczyło, czułam momentami bunt na wszelkie dodatkowe spotkania, koncerty itd. Żyć kiedyś trzeba 😉

Chcę podziękować Beacie @hslinum, bo po raz kolejny zupełnie nieświadomie mnie otrzeźwiła i uspokoiła jeśli chodzi o podejście do nauki, odstawy programowej i zdobywania wiedzy. Beata jest skarbnicą wiedzy i doświadczenia!

Życie

Życie okołodomowe wskoczyło na inny bieg po moim powrocie do pracy. Najbardziej w tym ucierpiał ogród, bo zwyczajnie zabrakło mi na niego tyle czasu ile powinnam go przeznaczyć. Z drugiej strony patrząc na ogród nigdy nie będzie na dużo czasu 🙂

Aczkolwiek zajadamy już swoje pomidory i inne dobroci ogrodowe. 🙂

Niewątpliwym dla mnie bonusem "czasów okołopandemicznych" jest możliwość pracy hybrydowej. Ta opcja pozwoliła mi wrócić do pracy, którą w sumie lubię i jednocześnie prowadzić edukację domową. Wróciłam też na mniej, bo na 3/4 etatu. Nie byłabym w stanie logistycznie ogarnąć więcej. Jestem szczęśliwa, że mam taką możliwość i mogę, bo nie było to dla mnie takie oczywiste.

Usiłuję odgruzować generalnie dom pod względem porządkowo - organizacyjnym, ale wymaga to czasu. Idę punkt po punkcie do przodu, powinnam do połowy sierpnia zdążyć. Wszak czas na odpoczynek i książki też trzeba znaleźć 🙂

Mama

28.03. odeszła do wieczności moja Mama.

Ostatnio więcej za nią tęsknię. Nawet bardzo. Odruch by zadzwonić mam nieustannie, a zwłaszcza w obliczu trudnych sytuacji. W ogóle chyba dopiero dociera do mnie bardziej, że już tu jej nie ma.

Że nie pośmiejemy się. Że nie przytulimy się. Że nie muszę biec i zmieniać planów. Że nie pocieszy. Że nie mogę się wypłakać w rękaw/słuchawkę.

Czas Jej umierania i pogrzebu to dla mnie czas wdzięczności za Jej życie, za jej wybory, miłość, trud, radość życia, motywacyjne powiedzonka. Nade wszystko, że walczyła o nas, swoje dzieci, o nasze życie, byśmy się narodzili.

Dziękuję Mamo!