w zeszlym tygodniu od czwartku do niedzieli byliśmy na Szkole Charyzmatów , byłam świadkiem cudów które uczynił Jezus. Najbardziej przemówiły do mnie dwa cuda, pierwszy dotyczył kobiety, która nie mogła zginać nóg w kolanach, po modlitwie uzdrowienia mogła zginać, skakać, tanczyć - niewiarygodne! Drugi cud, który mnie wręcz znokautował to uzdrowiona dziewczyna ok. 20 letnia. 7 jeździła na wózku, ostatnio chodziła o kulach, ale bardzo cięzko w specjalnych butach, podczas modlitwy zaczęła chodzić bez kul, sama....
Cudów było bardzo dużo, Jezus się przechadzał pomiędzy nami i uzdrawiał. W niedzielę na Mszy doświadczyłam żywej obecności Jezusa, Jezusa który żyje i jest prawdziwy - to jest dla mnie najpiękniejsze doświadczenie i ogromna łaska.
w tygodniu ilość pracy czasem mnie wykańcza, gonią terminy, inni się urlopują a u mnie sezon ogórkowy, za to w domu mamy błogi czas lenistwa, zero zajęć dodatkowych, wolne popołudnia i wieczory... coś pięknego.. 🙂
w ten weekend zwalniamy tempo, mamy szczery zamiar spędzić na nic-nie-robieniu, bo mamy dość wagarowania, kot się buntuje... dzisiejsze popołudnie i wieczór jak najbardziej nam się udał w tym względzie, zobaczymy jak będzie dalej 🙂
czekam trochę niecierpliwie poniedziałku, mam wyniki badań ze skierowania od ginekologa... obaczymy co dalej.. na razie czasem trudne jest oczekiwanie, bo chciałoby się już.... nasze starania to dopiero 5 cykl 🙂
dobrego czasu ze mną w nowym miejscu :))
no proszę ... Baśka na blogspocie ;DDD
no udało mi się 😉
spoko będą wieści w swoim czasie :))