Kotki cudne są 🙂 i jakie słodziaki 🙂 Ja mam pieska, tzn. teraz jest z rodzicami , bo tam całe życie spędził , ma już 15,5 roku w lutym skończy 16, i jeju aż się serce kroi jak sie patrzy na niego , jak starość go dopada i człowiek wie, że niedługo go z nami nie będzie 🙁 Już chyba nigdy więcej zwierzęcych przyjaciół... za dużo to mnie kosztuje.
Uwielbiam koty! Psy zresztą też 🙂 Może więc nie jestem zbyt typowa, bo takie lubienie zwykle z sobą w parze nie idzie. Bardzo często spotykam ludzi, którzy "tylko" są całym sercem za psami lub "tylko" za kotami. A mnie tam za jedno. Żywe, ciepłe, kochające stworzenie - czy to pies czy kot - każde ma u mnie odrobinę miejsca w sercu.
Miałam w życiu koty, a teraz od dwóch miesięcy spełnia się moje ogromne marzenie - pies... 🙂
Nie poddawaj się!!! 🙂 Mnie mój pies też czasem doprowadza do skrajności i czarnej rozpaczy, aż się zastanawiam niekiedy, czy dobrze postapiliśmy, przygarniając ją. Bo ani tu nakrzyczeć za bardzo, bo człowiek nie umie, ani wytłumaczyć, bo pies nie rozumie. A i potem jak się uniosę, to mam takie wyrzuty sumienia, że aż strach 🙂
Fakt, że kociak to chyba trudniejsza sprawa niż pies. Bo pies mi firanek nie popruje (nasz nie ma tego w zwyczaju). Pies nie wejdzie na szafę i nie będzie skakał na głowę. Nie wlezie gdzieś w kąt i nie będzie fukał (zresztą nasz ma za duże gabaryty, żeby się gdzieś schować). A i jak coś przeskrobie, to bura psa bardziej obejdzie niż kota, bo ten drugi z racji swej niezależności podwinie dumnie ogon i odejdzie obrażony. A pies będzie człowiekowi smutno w oczy patrzył i wywoływał wyrzuty sumienia tym swoim brązowym spojrzeniem 😉
Basja a drą się w nocy? Koty są fajne. Pamiętam Basię (moją ukochaną fryzjerkę), ktora miała kotka jednego, do towarzystwia sprawiła mu drugiego i czasami czuła się jak zambi z uwagi na to, że w nocy ją budziły. Czy Ty też masz takie doświadczenia?
Strona 'Zacisze domowe' wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Waszym urządzeniu końcowym. Jeśli nie wyrażacie zgody, uprzejmie prosimy o dokonanie stosownych zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej Zgadzam się
Cookies
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Jaki słodziak...
SŁODKI ZACIEKAWIŁY MNIE TE DRZWI Z TYM ZIELONYM :)?
Kotki cudne są 🙂 i jakie słodziaki 🙂
Ja mam pieska, tzn. teraz jest z rodzicami , bo tam całe życie spędził , ma już 15,5 roku w lutym skończy 16, i jeju aż się serce kroi jak sie patrzy na niego , jak starość go dopada i człowiek wie, że niedługo go z nami nie będzie 🙁
Już chyba nigdy więcej zwierzęcych przyjaciół... za dużo to mnie kosztuje.
Śliczne kotki.
Uwielbiam koty! Psy zresztą też 🙂 Może więc nie jestem zbyt typowa, bo takie lubienie zwykle z sobą w parze nie idzie. Bardzo często spotykam ludzi, którzy "tylko" są całym sercem za psami lub "tylko" za kotami. A mnie tam za jedno. Żywe, ciepłe, kochające stworzenie - czy to pies czy kot - każde ma u mnie odrobinę miejsca w sercu.
Miałam w życiu koty, a teraz od dwóch miesięcy spełnia się moje ogromne marzenie - pies... 🙂
FiVkA
Słodki, jednak ja z zamiłowania jestem psiarą;)
ale słodki kociaczek ;D
dziękujemy bardzo 🙂
owszem jest słodki i ma duracela w tyłku ;))
normalnie jak oglądam ( złaszcza zdjęcie 10, 11 i dwa ostatnie)- to rozmyślam - czy sobie kota nie kupić?... te oczęta zielone...
ja po dzisiejszym poranku chce małego wyrzucić;)) wnerwił mnie 🙂
Nie poddawaj się!!! 🙂 Mnie mój pies też czasem doprowadza do skrajności i czarnej rozpaczy, aż się zastanawiam niekiedy, czy dobrze postapiliśmy, przygarniając ją. Bo ani tu nakrzyczeć za bardzo, bo człowiek nie umie, ani wytłumaczyć, bo pies nie rozumie. A i potem jak się uniosę, to mam takie wyrzuty sumienia, że aż strach 🙂
Fakt, że kociak to chyba trudniejsza sprawa niż pies. Bo pies mi firanek nie popruje (nasz nie ma tego w zwyczaju). Pies nie wejdzie na szafę i nie będzie skakał na głowę. Nie wlezie gdzieś w kąt i nie będzie fukał (zresztą nasz ma za duże gabaryty, żeby się gdzieś schować). A i jak coś przeskrobie, to bura psa bardziej obejdzie niż kota, bo ten drugi z racji swej niezależności podwinie dumnie ogon i odejdzie obrażony. A pies będzie człowiekowi smutno w oczy patrzył i wywoływał wyrzuty sumienia tym swoim brązowym spojrzeniem 😉
FiVkA
masz rację Fivcia 🙂
mnie najbardziej przekonuje do kota, jak Ony za nim biega po domu - widok bezcenny:)))
Basja a drą się w nocy? Koty są fajne. Pamiętam Basię (moją ukochaną fryzjerkę), ktora miała kotka jednego, do towarzystwia sprawiła mu drugiego i czasami czuła się jak zambi z uwagi na to, że w nocy ją budziły. Czy Ty też masz takie doświadczenia?
Ładnie kociaczek wkomponował się w śliczne mebelki:) W ogóle, słodki jest:))
Smykolandia nie drą się, tylko wieczorem młody szaleje i biega za trzech:))
Sati - dziękuję 🙂