Potrzeba ci odwagi..
Do wszystkiego, co czynisz,
potrzeba ci odwagi.
Jakikolwiek kurs obierzesz,
zawsze znajdzie się ktoś,
kto ci powie,
że idziesz w złym kierunku,
Zawsze pojawi się pokusa myślenia,
ze twoi krytycy mają rację.
By nakreślić kurs działania
i zrealizować go do końca,
potrzeba ci odwagi żołnierza.
Również czas pokoju posiada
swe zwycięstwa, ale mogą ich
zakosztować tylko ludzie odważni.
Ralph Waldo Emerson
****
Zainspirowana blogiem http://dwiesroki.blox.pl, kilkoma ostatnimi zdarzeniami, moimi przemyśleniami i pragnieniami, które mną targają, pracuję nad moim własnym, osobistym projektem dotyczącym mego rozwoju, nas jako małżonków, naszego domu itd.
Uwielbiam mieć jasno określone cele działania, nie lubię błądzenia w niewiadomym kierunku, bo można ugrząźć na mieliźnie, a tego chciałabym uniknąć. Czasem mam wrażenie, że właśnie jestem od jakiegoś czasu na takiej mieliźnie 🙂
Oby nie brakło mi/nam odwagi w realizacji. Czas start projektu jest bliski, bo 31.01.2011r. i w założeniu swym przewidziany jest na 12 miesięcy.
Rose ma swoją listę, a ja mam swój projekt 😉
TO + praca + wspólnota = totalny brak czasu wolnego na wszystko inne, ale chyba zajmuję się tym co najważniejsze w danym momencie w moim życiu i jestem szczęśliwa 🙂
Myślę, że wspólne życie z Onym jest najwspanialszym prezentem od Pana jaki mogłam dostać.
Czasem się tylko szczypię czy to nie sen 🙂
NO TO SIĘ BĘDZIE DZIAŁO... A swoją drogą... zadziwiające... wielu znanych mi chrześcijan, w ostatnim czasie wspomina o odczytanej w ich życiu konieczności wprowadzenia pewnych zmian... ciekawe, ja sama miałam ostatnimi czasy na rekolekcjach weekendowych podobne wezwanie... ciekawe, ciekawe co z tego wszystkiego będzie...
Pozdrówki:)
oj będzie się działo i jestem bardzo ciekawa jak to będzie 🙂
myślę, że zmiany są dobre, bo oznaczają pracę nad sobą, swoim życiem.. 🙂
no proszę wszyscy coś gdzieś planują ;D
może sezon na plany jest ;))
Fajny plan. Z doświadczenia wiem, że w takim planie przydaje się ktoś, kto będzie motywował, trzymał kciuki, wysłuchiwał i lekko kierował. Ktoś niezależny, ale życzliwy...
Dawno nie uczestniczyłam w życiu blogowym. Mam mocne postanowienie poprawy - zobaczę co z tego wyjdzie. Tymczasem odwiedzam niegdyś zapoznane i zaprzyjaźnione blogi. Byłam, przeczytałam i będę wracać. Pozdrawiam Ania/Narnia
Piękny wiersz. Fajnie, że planujesz, bo wtedy trudniej się wyłgać, wykręcić. Trzymam mocno kciuki. Podoba mi się (jeśli mogę) Twoje zdecydowanie, klarowność. Mi jakoś wszystko przez palce przelatuje.
Diuk - mam siostrę, która działa na mnie niezwykle stymulująco i potrafi mnie słuchać, więc pewnie jak zwykle na niej się oprę 🙂
Aniu - cieszę się bardzo że wróciłaś, zaglądam czasem do Ciebie i czekam 🙂
Smykolandia - lubię zdecydowanie i wyraźnie określony cel, wprawdzie czasem droga kręta bywa, ale ważne że do celu 🙂
Oj tam, moja lista to taka życiowa i nie aż tak uduchowiona.
Trzymam kciuki za realizację planu :):)
A miłość , taka prawdziwa, nie ulotna, okraszona pracą , jest cudowna 🙂 I każdemu życzę taką miłość odnaleźć i tworzyć wspólnie 🙂
Buziak :*
Ja nic nie planuję bo wielokrotnie przekonałam się, że plany biorą w łeb. Znaczy planuję, ale krótkoterminowo :))
No i ja mam jakis tam plan, tylko bliżej niesprecyzowany. Cel jednak mam bardzo okreslony ;o))
Oby nam się udało.
Buziaki
Rose a kto powiedział że moja jest uduchowiona?? nie jest 🙂
Promyczku - prawda 🙂
Sati - jeśli rok jest długoterminowy to ja planuję długoterminowo 😉
Kantadeska - oby się udalo 🙂
Ano jakoś tak pomyślałam, że jeśli o Ciebie chodzi to musi być coś ambitnego i duchowego. Choć jakby popatrzeć to u mnie wiele jest dla ducha, o ile nie wszystko-celebracja świata i radość z tego co jest.
jest ambitnie, tak myślę. Natomiast mój duch nie umie funkcjonować prawidłowo w nieuporządkowanej rzeczywistości, wtedy i dla niego ścieżka rozwoju jest 🙂
ja mam chyba taki dar - łaskę, że cieszę każdym okruchem dnia i doceniam to co mam wokół - oby nigdy ten dar mnie nie opuścił...