Dziś 20 dzień diety Dąbrowskiej czyli jutro półmetek. 13 kilogramów mniej, chęci życiowych nadal dużo, za jajkami i gołąbkami tęsknię najbardziej 😉
W ramach pociechy zrobiłam sobie gołąbki warzywne i całkiem znośne wyszły, a nawet mąż się z nimi zaprzyjaźnił 😉
Dzień porządkowy zarządziłam od rana, okna umyłam, kwiaty domowe zaprosiłam z tarasu do domu i zrobiłam zagłówek z palet do naszej sypialni! Wyszlifowałam palety, wyczyściłam, ustawiłam i .... nie mogę się zdecydować czy je tak zostawić czy obić materiałem 🙂
I wyprodukowaliśmy armię ślimakową. "Mamusiu tylko zróbmy duuużo tych ślimaków" 😉 Józek wolał plastelinowe kamyki robić i demontaż 😉
Mama rybki na koniec zrobiła 😉
bardzo ładne ślimaki i rybki 🙂
dziękujemy 😉
Jesteś bardzo dzielna (dieta) i pracowita (zagłówek)! Jestem strasznie ciekawa jak wyszedł 🙂 Pięknie kolorowo u Was i w ślimakowicach i w ogrodzie 🙂
pochwalę się jak przemaluję komody dwie do kompletu 🙂
Chce sie "pochwalic " Basiu , rowniez jestem fanką postu dr Dąbrowskiej i z ochota go przeprowadzam co roku .
super Danusiu! Ja też juz jestem fanką, do tej pory uważałam, że nie jestem w stanie jej zacząć i przeprowadzić, bo za słabą wolę mam. Dałam radę jednak i za tydzień zaczynam rundę drugą po przerwie 🙂