Przeskocz do treści

2

 Haloł 😉
Wiosna jest w pełnej krasie. Z każdego zakątka się wydziera.
W ogródku rodziców wszystko co powinno być zasiane jest już w ziemi. Dziś dosadzę dalie, mieczyki oraz dosieje kwiatków.
Jutro jedziemy z Marcelinką do nas jak sie pogoda utrzyma. Już sie nie mogę doczekać.
Na razie podziwiam wczorajsze dzieło ogrodowe, piję kawę, słucham ptaków jak świergolą i PLANUJĘ 😉
Dobrego weekendu 🙂

10

Tak dawno nie pisałam nic sensownego, że nie wiem od czego zacząć 😉

Poza tym tego posta piszę w ratach, oby teraz udało mi się go skończyć. W każdym razie M. śpi, więc kolejna szansa jest. Ewentualny brak spójności proszę wybaczyć, ale prawie każdy akapit z innego dnia jest 😉

dostałam krzesełko i zaczynam oglądać zamiast gryźć książeczki 😉
BLW w praktyce 😉

 

smakuję jabłuszko

Marcelina domaga się 100% uwagi, zwłaszcza, ze nie mamy na miejscu łóżeczka, a ona wielce ruchliwa jest. Najchętniej to już by poszła i najlepiej biegiem 😉 Jest królową dnia! Drzemka trwa 15 minut a 30 to prawdziwy rarytas w jej wykonaniu. Na nudę i bezczynność nie mam zatem co narzekać 😉 Skłamałabym jednak gdybym nie powiedziała, że zdarza jej się to dwa razy dziennie. Usłyszawszy jak to dzieci śpią po godzinie albo więcej to zaczynam zazdrościć 😉

Liczba zębów się nie zmieniła - nadal ma 6 zębów na stale i czasem zdarza się jej mnie podgryzać, ale zapowiedziałam, że jak chce jeść to nie może mnie gryźć, bo zamykam biznes 😉 W tak ten oto sposób wychowałam sobie dziecko, które mnie nie gryzie 😉

Poza tym to zaczepia obcych raz się uśmiechając, raz wytykając język a raz robiąc usta w trąbkę i pierdząc 😉

Goście wczoraj w nocy
nas odwiedzili na wsi - złodzieje. Przecięli zawiasy do jednego z
pomieszczeń w stodole i NIC nie ukradli, zaglądali też przez okna do
domu. Chyba wywiad robili czy elektrykę mamy albo jak się przygotować do kradzieży. No nie wiemy co o tym myśleć. W każdym razie to dla nas
dodatkowa szkoła cierpliwości przed rekolekcjami w piątek się
rozpoczynającymi, a po niedzieli będziemy myśleć nad ciągiem dalszym.

Muszę w końcu zdać relację z poszczególnych miesięcy remontu. może mi się uda po niedzieli, bo się przeprowadzamy chyba już na ostatnie miejsce przed zamieszkaniem. Tam niestety neta nie będzie, więc zapewne jeszcze mniej postów będzie albo i więcej. Ze mną to nic nie wiadomo 😉

Wiosna idzie już u nas szeroką bramą, nawet bzy już pęcznieją.

Drzewka ostatnio przycinałam - BOSKO BYŁO! Ptaki świergoliły, słońce świeciło, temperatura +10, niebo niebieskie, Marcela śpi w wózku i nic nie pozostało tylko szaleć na dworze. Zobaczymy jak nam pójdzie po przeprowadzce. Brak mnie na miejscu mocno mnie ogranicza i przebieram nogami i nie mogę się doczekać.

Mieliśmy sobie odpuścić, ale jednak zrobimy wznowienie granic u będziemy płot stawiać. Koszty nas kiedyś zabiją 😉

tak czasem uroczo zasypia 😉

@AsiaMi - zrobiłam zdjęcie 15 lutego, ale nie miałam jak go zamieścić, a później zapomniałam. Zrobię to dziś z datą wsteczną. Obiecuję poprawę 15 marca 🙂

W piątek jedziemy na Szkołę Maryi - część druga. Oby Marcela dała radę i my z nią 😉

  

TU reportaż ze Szkoły 🙂

28

a ona nic.

Wiecie ja sobie trochę żartuję z tego przyspieszania, bo tak naprawdę to ja się spodziewam, że ona zawita na świecie po terminie. Tak wychodzi z mej wiedzy i liczenia 😉
Na razie dziewczyna spisuje się doskonale, bo prawie wszystko udało nam się załatwić z domem. Jeszcze jedna sprawa została, ale z nią spokojnie można poczekać, zresztą nie muszę obowiązkowo być przy niej obecna 🙂

Balkon mi pięknie zarasta, kolejne kwiaty powoli rozkwitają i zaczynają wieczorami rozsiewać zapachy. Fakt, że dopiero drugi wieczór na balkonie można posiedzieć.A dziś poczekam na Onego jak wróci i go namówię na wyjście spacerowe 🙂