Skończyliśmy chomikowanie zapasów na zimę, kapusta ukiszona i przełożona w słoiki, wegeta do zupy [przepis - KLIK] zrobiona, pietruszka ostatnia wykopana, kwiaty prawie zabezpieczone, więc my się zimy nie boimy 😉
Listopad mknie, Rok Miłosierdzia i liturgiczny się kończy, jutro przyjęcie Chrystusa za Pana i Króla w Łagiewnikach, Adwent tuż tuż... Czynię przygotowania do drzewka adwentowego (Jessego) i wieńca, dziś się przejdziemy na spacer do lasu pozbierać trochę skarbów 😉 Jak przeglądam różne blogi, strony czy pinterest to czasem zastanawiam się nad określeniem "magia świąt" - z jednej strony niby rozumiem a z drugiej bardzo mi zgrzyta, bo czy ktoś sobie zadaje pytanie co to za święta, po co wieniec czy kalendarz?
Ciasto na piernik leżakujący zrobiłam wczoraj, gdyby ktoś miał chęć to namawiam na niego [KLIK po przepis] - jest super! Obłędnie smakuje i pachnie. To jedno z niewielu ciast, które weszło do naszego stałego kanonu świątecznego. W miarę szybko się robi i nawet trzeba go zrobić tydzień przed świętami 🙂
Przez tydzień mnie przeczołgała chyba grypa jelitowa, Józka tez zahaczyła dłużej, a najlepiej miała Marcela z Tatą, bo tylko jeden dzień. Wracamy teraz do formy, a mnie to jeszcze dodatkowo zmobilizowało do działania kuchennego. Od jakiegoś czasu już krążyłam wokół zdrowszego jedzenia i niby nawet coś z tego wychodziło, ale choróbsko zmusiło mnie do przemyśleń i wprowadzenia pewnego reżimu...haha.. zobaczymy jak nam pójdzie 🙂 Osobiście zaczęłam od zakwasu buraczanego i codziennie rano, na czczo wypijam 3/4 szklanki - MNIAM!
Ony nadal dzielnie walczy z wyrównywaniem terenu, a ja dosadziłam krzaki owocowe i drzewka 🙂
I polecam bardzo fajną stronę z ciekawymi podcastami - rozmowami o edukacji domowej - KLIK.
o rany sporo macie tego terenu jest co siać i sadzić 😀
Zakwas u mnie już zrobiony i żur też ale nie pijam go bo jakoś tak nie za bardzo mi podchodzi na surowo. Zerknę na przepis na piernik kto wie może się skuszę i poza pierniczkami corocznymi zrobię jeszcze ciasto 🙂
aaaaaaaaaaaa no i stroik adwentowy też już obmyślam, od kilku lat kupuję świece i robię sama coś prostego na talerzu 🙂
Właśnie świec nie mam, bo nie mam jak do sklepu jechac. Auto nam sié zepsuło.
Na pinterescie sie opatrzyłam i mam dwa typy. Nie wirm na ktory sie zddcydować :))
Dzis byłyśmy na łowach w lesie z dzieciakami - zatem COS bedzie 😉
I takie coś mi sie chce zrobuc na okno w kuchni 🙂
https://pin.it/Qqu8crc
Sporo i dopiero zrobiona moze 1/4 🙂 naszym hasłem jest by do emerytury zdążyć :))))
Polly wg jakiego przepisu robisz żur, skusiłabym sie, nigdy nie robiłam :))