Przeskocz do treści

12

10 lat minęło! To z jednej strony dużo, a z drugiej stale mam poczucie jakbyśmy byli niedoświadczeni 😉 Dziś mamy 10 rocznicę zawarcia Sakramentu Małżeństwa 🙂

Małżeństwo jest piękne. Czasem jest slodko, czasem gorzko, ale zawsze RAZEM i do przodu 🙂

Mam wrażenie, że kochamy się bardziej niż na początku. I doświadczamy tego, że miłość pęcznieje i rozwija się na różne sposoby w naszym życiu.

Wdzięczna jestem Bogu za Męża, bardzo! Rocznice powinny się nazywać dniem wdzięczności 🙂

11

8 lat właśnie mija odkąd jesteśmy razem jako mąż i żona! Błogosławiony czas dla nas bardzo. Im dłużej jesteśmy małżeństwem tym jesteśmy szczęśliwsi i coraz bardziej się kochamy. To jest niesamowite i piękne jednocześnie. I to nasz wspólny wniosek podczas wczorajszej rozmowy 🙂

Zdumiewa mnie to za każdym razem gdy o tym pomyślę. Jak Pan Bóg prowadzi, jak rozwija, jak przemienia nas z egoizmu i uczy miłości. Choć morze naszego egoizmu jest głębokie 😉 No, ale my od początku żyjemy w trójkącie: my + Pan Bóg.

Czasem myślę o tym jak bardzo mylili się ci wszyscy, którzy odradzali mi to małżeństwo, tego człowieka, że nie warto. Wczoraj przeczytałam na blogu Ruttki takie zdanie, że nie można dojrzeć bez bólu. Myślę, że miłości też bez bólu nie ma, że ból rozwija i właśnie pozwala dojrzewać do prawdziwej miłości.

Każdemu życzę by był tak kochany jak ja 🙂