Przeskocz do treści

12

Tytuł wpisu wynika z faktu, że miałam w niedzielę trochę wolnego czasu i pomalowałam paznokcie 😉 Jak pomalowałam paznokcie to wzięło mnie na refleksje i rozmowę z Onym, że musimy częściej spędzać SAMI niedzielę, bo wreszcie mamy czas spokojnie (i mniej spokojnie) porozmawiać, zrobić wspólny obiad, pobyć ze sobą, odpocząć, poczytać, pójść na spacer... brakuje nam tego i ta niedziela nam to bardzo uświadomiła. Reorganizacja nastąpi zatem 😉
Nie wiem dlaczego i skąd się to wzięło, ale pomalowanie paznokci zawsze u mnie oznacza, że miałam 5 minut dla siebie, że dookoła mnie był porządek i spokój. Szkoda, iż rzadkie to chwile 🙂

Marceli przy szóstym zębie odwidziało się spanie wieczorno - nocne. Owszem nadal zasypia ok. 18 i śpi do 7 - 8 rano, ale robi sobie przerwę na zabawę między 20 a 22. I nadal w dzień prawie nie śpi, od zeszłego tygodnia rwie się do stania na nóżkach, a jak jej nie pomogę to krzyczy się niemiłosiernie i mam wrażenie, że wydoroślała 😉
Próbuje różnych warzywnych dobroci, ale z marchewką się nie polubiła, za to zupki kocha bardzo.