Przeskocz do treści

Ula z Edukreacji zainicjowała bardzo fajną akcję, by polecać książki do nauki i poznawania historii Polski. Historia jest bardzo istotna w naszej edukacji domowej. Jest jednym z najważniejszych przedmiotów.

Zgadzam się ze słowami Marszałka Piłsudskiego, że "Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości" czy św. Jana Pawła II "Naród, który nie zna swojej przeszłości, umiera i nie buduje przyszłości."

Ważne jest budowanie u dzieci świadomości narodowej, poznawanie historii. Poznawanie biografii Polaków, mamy takie bogactwo osób! Tyle ciekawych, mądrych Polaków. Jest z kogo czerpać.

Trochę zamieściłam na instagramie, ale dla mnie samej lepiej będzie mieć to na blogu bardziej uporządkowane, choć czasu pewnie mi braknie na wypieszczenie

  • Feliks Konieczny "Dzieje Polski opowiedziane dla młodzieży"
  • seria Kocham Polskę
  • Joanna Wieliczka - Szarkowa, Jarosław Szarek - "Kronika dziejów Polski 966-2016"
  • seria Tu powstała Polska np. "Jak Mieszko chrzest przyjmował", "W czasach pierwszych Piastów"
  • seria Wilcze tropy
  • seria Wojenna Odyseja Antka Srebrnego
  • Sławomir Zajączkowski, Krzysztof Wyrzykowski - "Bitwa Warszawska 1920" (komiks)
  • Katarzyna Zamoyska "Przeszłość przyszłości"
  • Wioletta Piasecka - "Faustynka. Opowieści patriotyczne"
  • Joanna Gajowska, Weronika Zaguła - "Rycerze lasu"
  • Małgorzata Nawrocka - "Legendy chrześcijańskie miast polskich"
  • Paweł Zych -  "Dobre czasy"
  • Ewa Hanter - "Zwycięstwa różańcowe", "Święci polscy skarbem narodu"
  • Helena Zakrzewska - "Dzieci Lwowa"
  • książki Anny Czerwińskiej - Rydel - np. "W poszukiwaniu światła" , "Ziuk", "Moja babcie kocha Chopina", "Mieczem czy piórem",
  • książki Łukasza Wierzbickiego - np. "Dziadek i niedźwiadek", "Drzewo", "Wyprawa niesłychana Benedykta i Jana",
  • seria Historyczne śledztwo
  • Dorota Skwark - "To właśnie Polki"
  • gry wydawnictwa IPN "Znaj znak", "Kresy", Pamięć 1939", "Bohaterowie Wyklęci"
  • książki Grażyny Bąkiewicz np. seria "Ale historia", "Zdarzyło się w Polsce"

Pewnie za jakiś czas uzupełnię, bo zwrócę większą uwagę na naszą biblioteczkę pod tym kątem. Generalnie to są książki dla dzieci i młodzieży, nawet bym się pokusiła o to, że dla młodzieży młodszej.

Aktualizacja 😉

Zaczynam kolejny wpis i zastanawiam się czy jeszcze umiem pisać bloga. Nie wiem czy ktoś tu jeszcze zagląda. TYYYYLE się wydarzyło od ostatniego wpisu! Nawet nie wiem czy jestem w stanie to ogarnąć umysłem, a słowem pewnie nie możliwe. Dzisiejszy post w sumie sponsoruje Gosia, bo mnie zmobilizowała.

Gosię miałam przyjemność poznać na wakacjach w ostatni dzień przed odjazdem. Wiedziałam, że są z frakcji edukacja domowa, bo nasze córki się zakolegowały. Byłam (może nadal jestem) tak mocno przebodźcowana i zmęczona po tym roku szkolnym, że kontakty towarzyskie na wakacjach akurat nie były moją mocną stroną. Trochę żałuję, bo pewnie nas ominęły dobre i wartościowe rozmowy. Trudno, może w przyszłym roku uda się nadrobić 😉

Zacznę może od aktualizacji danych:

  • Stan męża - bez zmian 😉
  • Stan dzieciowy - bez zmian 🙂
  • Dom - nadal stoi i krok po kroku uzupełniamy remont dalej
  • Ogród - w tym roku wyjątkowo mało i nieustannie lekko zarośnięte, ale czas nie jest z gumy
  • Praca - wróciłam w zeszłym roku do pracy, na 3/4 etatu, hybrydowo
  • Edukacja domowa - nadal dobrze funkcjonuje - M. skończyła IV klasę SP + V muzyczną, J. skończył I klasę SP i I muzyczną, A. czeka na zerówkę od września
  • Zwierzęta - koty, pies, papugi, żółw, kury i rybki, a w odwiedziny wpada lis z rodziną jeży
  • IG Zacisza domowego - czasem udaje mi się tam zaglądać

Wdzięczność

Ostatnio bardzo chodzi za mną wdzięczność, a koleżanka mi uświadomiła, że nie jest to takie oczywiste. Mam to szczęście, że zazwyczaj widzę szklankę do połowy pełną a nie pustą. Zastanawiałam się po tej rozmowie z czego to u mnie wynika i wyszło mi, że z wiary, z zaufania Panu Bogu, akceptacji Jego woli z moim życiu. To rodzi dalsze konsekwencje - uczy dostrzegania i doceniania drobnych rzeczy i spraw w mojej codzienności, uświadamia co tak naprawdę chcę wybierać, jakie decyzje podejmować, jak chcę żyć.

Wdzięczność to jednocześnie łaska i zadanie. Łaska, bo jest darem nieoczywistym. I zadaniem, bo wymaga pewnego wysiłku i mobilizuje mnie by nauczyć tej postawy wdzięczności dzieci.

Edukacja domowa 2023/24

W zeszycie ma już napisane podsumowanie zeszłego roku szkolnego. Bardzo to lubię, bo porządkuje moją głowę, dostrzegam to co było dobre, co wymaga korekty, na co zwrócić większą uwagę w kolejnym roku.

Nowości było w tym roku kilka.

Pierwsza to wyskok z aktywnościami Józka - zaczął szkołę muzyczną w klasie akordeonu (otrzymał nawet tytuł Laureata w konkursie "Dęte nutki") oraz treningi piłki nożnej w drużynie Odra Nietków. Do obu aktywności zapałał miłością i sprawiają mu dużą radość.

Druga - ilość egzaminów Marceliny. Klasa czwarta wiązała się z 7 egzaminami: jęz. polski, jęz. angielski, matematyka, historia, przyroda, religia, informatyka. Podzieliliśmy to na bloki i chyba tak blokowo będziemy zdawać, bo to się dość sprawdziło. Zdawaliśmy: j. polski + historia, matematyka + j. angielski, religia + informatyka + przyroda.

To był fajny rok. Dużo nauczyłam się ja, nabrałam jeszcze większego dystansu i spokoju. Na ten moment uważam, że kluczem u nas w edukacji jest regularność, czytanie książek, rozmowy, relacje, przyroda, zabawa, prace okołodomowe, obowiązki. Najlepszym pomocnikiem zwykły zeszyt, w którym można robić zadania czy pisać notatki.

Plan zajęć pozalekcyjnych był trudny logistycznie, muszę popracować nad przyszłorocznym - o ile się da. W zasadzie od poniedziałku do piątku wszystkie popołudnia były zajęte + czasem w soboty turnieje piłkarskie. Bardzo mnie to umęczyło, czułam momentami bunt na wszelkie dodatkowe spotkania, koncerty itd. Żyć kiedyś trzeba 😉

Chcę podziękować Beacie @hslinum, bo po raz kolejny zupełnie nieświadomie mnie otrzeźwiła i uspokoiła jeśli chodzi o podejście do nauki, odstawy programowej i zdobywania wiedzy. Beata jest skarbnicą wiedzy i doświadczenia!

Życie

Życie okołodomowe wskoczyło na inny bieg po moim powrocie do pracy. Najbardziej w tym ucierpiał ogród, bo zwyczajnie zabrakło mi na niego tyle czasu ile powinnam go przeznaczyć. Z drugiej strony patrząc na ogród nigdy nie będzie na dużo czasu 🙂

Aczkolwiek zajadamy już swoje pomidory i inne dobroci ogrodowe. 🙂

Niewątpliwym dla mnie bonusem "czasów okołopandemicznych" jest możliwość pracy hybrydowej. Ta opcja pozwoliła mi wrócić do pracy, którą w sumie lubię i jednocześnie prowadzić edukację domową. Wróciłam też na mniej, bo na 3/4 etatu. Nie byłabym w stanie logistycznie ogarnąć więcej. Jestem szczęśliwa, że mam taką możliwość i mogę, bo nie było to dla mnie takie oczywiste.

Usiłuję odgruzować generalnie dom pod względem porządkowo - organizacyjnym, ale wymaga to czasu. Idę punkt po punkcie do przodu, powinnam do połowy sierpnia zdążyć. Wszak czas na odpoczynek i książki też trzeba znaleźć 🙂

Mama

28.03. odeszła do wieczności moja Mama.

Ostatnio więcej za nią tęsknię. Nawet bardzo. Odruch by zadzwonić mam nieustannie, a zwłaszcza w obliczu trudnych sytuacji. W ogóle chyba dopiero dociera do mnie bardziej, że już tu jej nie ma.

Że nie pośmiejemy się. Że nie przytulimy się. Że nie muszę biec i zmieniać planów. Że nie pocieszy. Że nie mogę się wypłakać w rękaw/słuchawkę.

Czas Jej umierania i pogrzebu to dla mnie czas wdzięczności za Jej życie, za jej wybory, miłość, trud, radość życia, motywacyjne powiedzonka. Nade wszystko, że walczyła o nas, swoje dzieci, o nasze życie, byśmy się narodzili.

Dziękuję Mamo!

9

Święta, święta i… oktawa czyli o oczekiwaniu w Adwencie i świętowaniu Bożego Narodzenia rozciągniętym o oktawę w naszej rodzinie. My nadal świętujemy, codziennie jacyś goście, codziennie kolędujemy... Nie wiem czy uda mi się zebrać w sensowną całość wszystkie myśli i wydarzenia, bo okres bogaty był. Postaram się 😉
Święta, święta i... oktawa

Adwent

Adwent. Zadziwiająco szybko minął, zadziwiająco... wciąż pamiętam jak planowałam Adwent i nawet jak dość sprawnie mi szło. Czasu tylko zabrakło na net, ale codzienne życie ważniejsze w mych priorytetach. Początek był dla klimatu adwentowego obiecujący, bo spadł śnieg 😉 Antek pierwszy raz w życiu jechał sankami 😉

Skusiłam się i zakupiłam ebook wydany przez Magazyn Kreda "Najpiękniejszy Adwent". Podoba mi się, polecam wszystkim, którzy nie wiedzą jak dobrze przeżyć ten czas w rodzinie. To taka kompaktowo zawarta informacja o tym okresie liturgicznym, w zasadzie to taki trochę jak zbiór przepisów, gotowych do wydruku 🙂

W tym roku mieliśmy kilka elementów - roraty (byliśmy prawie na wszystkich w naszej parafii), zadania adwentowe, drzewko Jessego i słoik dobrych uczynków. Najwięcej emocji wzbudzał w tym roku słoik dobrych uczynków - przy wieczornej modlitwie rodzinnej, każdy musiał powiedzieć co dobrego danego dnia zrobił i zapisywaliśmy to na karteczce i wrzucaliśmy do słoika. W Wigilię włożyliśmy te karteczki Panu Jezusowi do żłóbka. Było to dość trudne zadanie, zwłaszcza dla niektórych dorosłych 😉

Przy obmyślaniu zadań do kalendarza adwentowego uświadomiłam z zaskoczeniem, że wiele z zadań brzmi mało atrakcyjnie dla moich dzieci, bo... wiele z nich robimy na co dzień. I że mamy bardzo fajne życie, to nasze domowe, w swoim rytmie, ze swoimi rytuałami, ze swoim tempem. Że się rozwijamy i żeby rozwijać się dalej musimy podnieść poprzeczkę i wejść piętro wyżej. Nie wiem do końca co to piętro wyżej oznacza, ALE poszukuję odpowiedzi 🙂

Zbiórka harcerska online - pieczenie pierników 🙂

Pod względem organizacyjnym, sprzątająco - gotującym, to w tym roku mam sfery gdzie poczułam się dumna z siebie, bo nie miałam języka na brodzie. Jednak spisana kartka, wciągnięcie młodych do różnych zadań i realizacja kilku zadań pomimo codziennych przeciwności przyniosła pozytywny skutek.

Święta, święta i... oktawa

Zacznijmy od Wigilii. Wigilia w naszej rodzinie jest trochę jako kolędowanie, bo jeździmy od rodziców do rodziców/ rodziny, taka wigilia w drodze. W tym roku po raz drugi rozpoczęliśmy naszą domową kolację wigilijną o 14.30., bardzo nam odpowiada ta nowa NASZA tradycja. Mam wrażenie, że więcej w nas przez to spokoju i mniej nerwowości, że gdzieś się spóźnimy. Wprowadza nas na właściwe tory, mamy dla siebie czas na złożenie życzeń, jest czas na modlitwę... Mieliśmy pierwsze zawody pt. 'Kto zje/spróbuje wszystkie potrawy na stole' - wygrała Marcelina, drugie miejsce Ony 🙂 Później po 16.00 pojechaliśmy na kolejną kolację wigilijną i pokolędowaliśmy do Pasterki. Po Mszy rozpoczęło się drugie życie i wszyscy, oprócz Antka, poszliśmy w środku nocy spać 🙂

Boże Narodzenie i reszta świąt była fajna, był czas na kolędowanie, Marcelina zagrała nam 3 kolędy i była przeszczęśliwa, wspólne gry planszowe, czytanie, jedzenie, spotkania... W Niedzielę Świętej Rodziny odnowiliśmy ślubowanie małżeńskie i zrodziło to nam fajną małżeńską rozmowę w niedzielne popołudnie.

Aktualnie świętujemy dalej czyli kolędujemy, wykonujemy tylko to co konieczne, przyjmujemy gości. Niemniej jednak mam potrzebę schowania się do norki, chyba z nadmiaru różnych emocji i wydarzeń 🙂

Pomiędzy

W międzyczasie wzięliśmy udział w konkursie zorganizowanym przez ZDR3+ "Rodzina pozytywnie nakręcona". Nakręciliśmy się my i wkręciliśmy zaprzyjaźnione rodziny. Tym filmikiem wygraliśmy laptopa 🙂 Przyda się, bo ostatnio już był kłopot ze sprzętem przy zajęciach zdalnych Marceliny w szkole muzycznej.

https://www.instagram.com/p/CInMizMFFwq/?utm_source=ig_web_copy_link

Braliśmy udział w zdalnych lekcjach muzealnych Muzeum Łazienki Królewskie. Było ciekawie i fajnie. Wielki plus za organizację, materiały do zajęć dostaliśmy kurierem wcześniej i dzięki temu było mniej rozgardiaszu przy realizacji zajęć.

W tym tygodniu dość niespodziewanie (z mojej winy) mamy egzaminy klasy pierwszej, część pisemną i ustną. Egzaminy będą przeprowadzone w formie zdalnej - zakres: edukacja wczesnoszkolna, język angielski i religia. Marcelina nie czuje powagi słowa egzamin, a ją z tego nie wyprowadzam. Podchodzę do tego tak, że ma pokazać co umie, co lubi, co robi. Zamelduję po jak jej poszło 🙂

Zatem jak dobrze pójdzie to od stycznia będziemy mieć wakacje.... hahah.. tak naprawdę mój domowy plan edukacyjny kończy się jednak w maju, co też jest dość umowne, bo generalnie uczymy się cały czas 😉