4. Małe kroki. Codzienne inspiracje dla mam. - Danielle Bean, Elisabeth Foss
Nie pamiętam czy już o niej pisałam, ale jak nie to polecam Wam książkę "Małe kroki. Codzienne inspiracje dla mam". Zawiera na każdy dzień 3 punkty: Przemyśl, Pomódl się i Działaj. Czytałam ją regularnie od zeszłej jesieni do wiosny, teraz już nieregularnie. Wyrobiła dobre nawyki u mnie w regularności, może komuś też się przyda 🙂
Mnie dwie sprawy przekonały do tej książki - Autorki, że są katoliczkami i treść, która często czułam, że jest adresowana konkretnie do mnie na ten konkretny dzień.
5. Gringo wśród dzikich plemion - Wojciech Cejrowski
Do tej pory nie czytałam żadnej książki Cejrowskiego i chyba żałuję, bo ta mnie oczarowała. Planuję przeczytać przez zimę inne, które dostanę w bibliotece.
Książka napisana z humorem, niby chaotyczna, ale z mądrymi spostrzeżeniami. Nie raz zaśmiewałam się głośno i czytałam na głos Filipowi do poduszki, byśmy się pośmiali razem.
Człowiek przez całe swoje życie paple. I wygaduje tyle różnych bzdur... Muszę wziąć przykład z Indian - mniej słów, a więcej znaczących dźwięków, których nie słychać. Więcej ciszy... która mówi.
MORAŁ:
Słuchajcie ciszy...
Usłyszycie Mądrość.
...Odnajdziecie Spokój.
Właściwy dystans do spraw,
ludzi i przedmiotów.
Znajdziecie czas,
którego Wam brakowało.
Słuchajcie ciszy.
I mówcie ciszej.
Ciii...
Sza!
6. Marianna i róże - Janina Fedorowicz, Joanna Konopińska
Książka ta niczym podróż w czasie przenosi nas do przełomu XIX i XX wieku, do rodziny ziemiańskiej, a konkretnie do Marianny i Michała. To powieść w formie pamiętnika spisanego przez Mariannę, który zawiera dzieje życia codziennego, opisy zwyczajów, trosk, radości z narodzin dzieci, ślubów [niezłą wyprawę miała panna młoda :-)] czy wakacji. To taka trochę podróż do czasów gdzie wszystko toczyło się we właściwym dla siebie rytmie, według ustalonych zasad i reguł.
Nie ma wprawdzie wartkiej akcji, ale bardzo przyjemnie się czyta 🙂
nigdy nie wzięłam się za Cejrowskiego jakoś gość mnie przeraża a może powinnam 🙂
Zrobiłam porządki w naszej biblioteczce i w weekend sprzedaję 140 książek do antykwariatu będziemy mieć mniej zapchany regał. Drugie tyle zostaje ... na razie ...
Czemu Cie przeraża? Bo ma odpowiedz na kazde pytanie? 🙂
Ja tez zrobilam, tez mam ok. 100, stoja na parapetach i mnie wkurzaja... o antykwariacie nie pomyslalam, a chcialsm na olx wystawic..
daruj sobie OLX i allegro książki teraz nie schodzą wcale. Znajdź antykwariat w okolicy i wyślij zdjęcia książek. Ja tak zrobiłam za 139 książek dostanę 200 zł 🙂
A Cejrowski jakoś tak wydaje mi się zbyt przemądrzały i jakoś mnie odrzuca ... sama nie wiem czemu 😉
nie wiem czy mi się opłaca niektóre, bo są droższe.. Pomysł jednak bardzo fajny i go przetestuję :))
Skuś się na jednego Cejrowskiego, bo ciekawa jestem Twojej opinii!
Hehe ja teraz jestem na etapie czytania Tatiany "Luz i tak nie będę idealna". 🙂
Nie znam tej pozycji, ale ja juz wiem, że nie jestem idealna 😉