Och mam duże zaległości w podzieleniu się tym co ciekawego przeczytałam, a sporo tego ostatnio było. Pozostałe wpisy o książkach znajdują się TUTAJ. Biblioteczka cz. 10 przedstawia się następująco:
Przeżyłam łagry. Wspomnienia polskiej nauczycielki z Polesia. - Kazimiera Rafalska
Znalazłam ją w biblioteczce mojej siostry. Przyciągnęła mnie okładka i tematyka. Miałam chyba 2 lub 3 lata przerwy w czytaniu wspomnień z czasów wojennych. Uzmysłowiłam sobie, że jednak lubię tą tematykę, choć jest w nim ogromnie dużo cierpienia i różnych trudności. Czasem mam wrażenie, że zapomnieliśmy o tym iż było to całkiem niedawno.
Jak jeszcze wyobrażę sobie, że w tym czasie żyli moi rodzice, którzy też mają swoje wspomnienia z tamtego okresu to coś mnie w środku ściska. Najbardziej poruszają mnie wspomnienia po 1944 roku, bo w teorii jakaś forma niby - wolności już nadchodziła. W praktyce jednak jeszcze bardzo długo wielu ludzi było w nieludzkich warunkach
Książkę napisała polska nauczycielka, którą 1939 rok zastał na Polesiu w pierwszej ciąży/ z miesięcznym dzieckiem.
Edukacja domowa jako styl życia - Agata Głażewska
To jedna z najlepszych książek jakie czytałam o edukacji domowej. Autorka, Agata Głażewska, zebrała i opisała swoje doświadczenie w edukacji domowej oraz rodzin zaprzyjaźnionych. Pisze o roli rodziców, matki i atmosferze domu rodzinnego w kształtowaniu młodego człowieka.
Tytuł książki "Edukacja domowa jako styl życia" jest bardzo adekwatny do rzeczywistości, bo edukacja domowa faktycznie zaczyna być pewnym stylem życia danej rodziny. Każda rodzina jest inna więc i styl prowadzenia nauczania domowego będzie inny. Książka zawiera wiele praktycznych podpowiedzi jak uczyć/pokazywać/inspirować dzieci do zdobywania wiedzy, nowych umiejętności, poznawania świata.
W jednym z rozdziałów kilka rodzin dzieli się swoim doświadczeniem w prowadzeniu edukacji domowej. Tym co jest dla nich ważne, w jaki sposób się rozwijają, jak żyją, jak uczą, jak się organizują. W innym w zasadzie już dorośli homeschoolersi dzielą się jak z ich perspektywy wyglądała/wygląda edukacja domowa.
Rosa jak ty to robisz? Małe sekrety wielkiej rodziny. - Rosa Pich - Aquilera Roca
Zachęciłam się kilkoma pozytywnymi ocenami o tej książce i ją przeczytałam. Nie zrobiła na mnie tak piorunującego wrażenia jak chyba podświadomie oczekiwałam.
Rosa [TU można zobaczyć jej IG],to mama osiemnaściorga dzieci, która opowiada o codzienności swojej rodziny. Jej niezwykłość polega na bogactwie ich rodziny. Jest fajna, Rosa dzieli się wieloma fajnymi pomysłami na organizację, spędzanie wspólnego czasu czy pokazuje jak piękne może być życie w dużej rodzinie. Pokazuje, że życie rodzinne może być dobre, radosne, spokojne i szczęśliwe. Że najważniejszy jest drugi człowiek tuż obok i dbanie o siebie, o czas dla siebie.
Jesienny wpis! Aż trudno mi uwierzyć, że dwa miesiące nic nie napisałam! Życie biegnie swym torem, a jesień tego roku będzie dla mnie dość pamiętliwa. Przeczytałam kilka książek, muszę też zrobić o tym wpis, bo niektóre są naprawdę warte reklamy 😉 Zatem zaczynam jesienny wpis, bo jesień w pełnej krasie, by nie powiedzieć, że zbliża się zima i adwent ;-).
Wrzesień
Wrzesień był trudny pod wieloma względami: emocjonalnym, finansowym, organizacyjnym... i najzabawniejsze najmniej trudno wspominam diagnozę Onego. Jakoś tak rozmyła się w codzienności. Jak już myślałam, że doszłam do dna to ono się pogłębiało... ALE pewnego ranka wstałam początkiem października i stwierdziłam, że może być gorzej 😉 Tak powoli zaczęłam odbijać od dna.... najpierw emocjonalnego i potem BARDZO niespodziewanie finansowego.
MUSZĘ napisać o tym finansowym, bo może ktoś z Was też skorzysta! Zatem kiedy już było dno dna finansowego wpadł mi w ręce obrazek Sługi Bożego Wenantego Katarzyńca i pomyślałam, że skorzystam 🙂 Wiele już o nim słyszałam, ale do tej pory było mi z nim nie po drodze. Zainstalowałam aplikację z nowenną i zaczęłam. Po pierwszym dniu otrzymałam 100 zł za pewną zaległość 🙂 Następne cisza i gdzieś po tygodniu od zakończenia nowenny wpłynęła zaskakująca kwota na rachunek. Ryczałam z wdzięczności przez pół nocy :-))
14 września, w święto Podwyższenia Krzyża Świętego, drugi rok świętowaliśmy po swojemu (jako naszą rodzinną tradycję). Rano rozpoczęliśmy adoracją Krzyża, a na cały dzień zostawiliśmy w centralnym miejscu domu krzyż z zapaloną świeczką, by każdy w ciągu dnia mógł się przy nim zatrzymywać i go poadorować. Dzieciaki pilnowały świeczki i często przychodziły do Pana Jezusa.
Natalia wypuściła w świat nową piosenkę. Zapraszam do posłuchania 🙂
We wrześniu byliśmy na ślubie i weselu. Józek z Marceliną wytrwali dzielnie do końca, choć Józik przysypiał ale nie dał się z sali wynieść ;-)) Fotobudka robiła fajne zdjęcia, sama zaś nie zrobiłam ani jednego 😉
Październik
Październik w sumie spędziłam mieszkając na dwa domy, było to trochę męczące, ale z drugiej strony jeszcze bardziej byłam wdzięczna za naszą edukację domową. Dzięki temu było spokojniej i zdecydowanie mniej nerwowo.
Różaniec wpiął się w naszą ranną codzienność, a nawet wzięliśmy niespodziewanie udział w akcji "Milion dzieci modli się na różańcu". Było to też dobrą inspiracją do rozmowy z dziećmi. Bardzo lubię z nimi rozmawiać, bo mają dość ciekawe i czasem zaskakujące spostrzeżenia.
Ogród prawie jest już gotowy do zimy, bo większość warzyw i jabłek już w stodole, ale pomidory jeszcze w szklarni mamy, więc jej kategorycznie zamknąć nie mogę 😉 Jakoś w tym roku wyjątkowo się w ogródku wyrobiłam! A i kwiaty do wazoników jeszcze mam 🙂 Kury w zagrodzie za to strajkują, bo prawie jajek nie noszą 😉
Trudno pisząc o październiku nie wspomnieć o jego końcówce i wydarzeniach, które później się działy czyli o wyroku TK i późniejszych strajkach. Cieszę się z wyroku sądu, bo życie każdego człowieka (i matki i dziecka) jest tak cenne i ważne. Tego z podejrzeniem choroby także, chory człowiek przecież nie przestaje być człowiekiem. Nie można mu odbierać prawa do życia. Poziom agresji mnie zadziwił i również poziom argumentacji czy często raczej jej braku. Zasmuciło mnie kilka osób, które włączyły się do strajku pod hasłem "jestem przeciw aborcji ale kobieta musi mieć wybór". Wybór do czego? Zabicia własnego dziecka?
Nie brałam udziału w rozmowach, poza jedną, która trwała raptem na fbuku 1 godzinę, a zatruła mnie na całą noc. W zasadzie nawet trudno to nazwać rozmową, a raczej słuchaniem monologu, zresztą dość agresywnego. Świadomie nie biorę udziału w rozmowach internetowych, bo uważam, że rozmowy nic nie dają. Burzą tylko spokój, są stratą czasu.
Listopad
W związku z powyższym włączyliśmy się rodzinnie do modlitwy "Różaniec do granic nieba" by modlić za dzieci nienarodzone i za każdą dokonaną aborcję.
Organizacyjnie z dna tak naprawdę chyba dopiero wychodzę właśnie w listopadzie, ale wychodzę! Pewne rzeczy, które mnie gnębiły rozpisałam i poukładałam. Teraz tylko działać 😉 Ciasto na pierniczki już wstawiłam, a jutro będziemy robić ciasto na piernik Babci Oli 🙂
Dziś poświętowałam porządkiem w bibliotece naszej domowej i znów odkryliśmy kilka wartych przeczytania książek 😉
Edukacja domowa
Wysłuchałam bardzo dla mnie inspirującego filmiku na yt, po którym usiadłam i w jedną noc napisałam plan edukacyjny dla moich dzieci. Nawet jeśli wrócę do pracy, a dzieci do placówek pójdą to już wiem CO CHCĘ by nasze dzieci umiały, jakie posiadały umiejętności, nad czym trzeba pracować. Excel działa cuda 😉 Przy okazji przejrzałam Marcelinowe podręczniki i zaskoczyłam się jak niewiele musimy się douczyć do egzaminu 🙂
Doszłam do wniosku, że nasz styl edukacji to taki miks pomiędzy edukacją klasyczną a edukacją wg Charlotte Mason. Oczywiście przy wielu jeszcze innych dodatkach 😉
Zaczyna coraz bardziej nam dokuczać brak możliwości wyjścia tu i tam ze względu na ograniczenia koronawirusowe. Chciałabym pójść z dziećmi do teatru, muzeum a tu lipa. Dobrze, że jeszcze do lasu możemy i mamy blisko 🙂
Z naszej edukacyjnej codzienności to czytamy książki (odkryliśmy kilka cudnych!), potem o nich rozmawiamy. Uczymy się czytać, pisać. Codziennie M. ćwiczy na instrumencie, co nie zawsze jest miłe i słodkie 😉 Poza tym to duuuużo się bawią i wymyślają różności.
Kończę już! Gratuluję wytrwałości Tym, którzy doszli do końca 🙂 Może dzięki temu jesiennemu wpisowi uda mi się wreszcie wyjść na prostą i zacząć pisać. Jest w każdym razie szansa, bo częściej ostatnio jestem przy komputerze 😉
Późne lato przebiega dość zaskakująco i intensywnie. Bociany odleciały, nasze jaskółki odleciały, ogród się przekształca na witanie jesieni, zimno - dziś było rano 4 stopnie!, plan zajęć dopiero się kształtuje i ciągle zmienia, zaakceptowaliśmy chorobę Onego, mamy fajny czas w małżeństwie, szykujemy się do wesela...
Dziękuję wszystkim za modlitwę! Filip ma czerniaka w początkowej fazie. Polecamy się dalszej modlitwie. Rokowania są dobre, czas pokaże czy będzie odrastał i/lub czy będą przerzuty.
Po dwóch dniach kryzysu mąż został umocniony przez Pana Jezusa i ma pokój w sercu do tego co będzie. Tu ukazała się moc Adoracji Najświętszego Sakramentu, że jest tam żywy i prawdziwy Bóg, który kocha i czeka, by do Niego przyjść. To jest tak namacalne i doświadczalne dla nas, że aż dech zapiera.
Musiałam to napisać, aby każdy ze swymi bolączkami, trudami do Niego poszedł. Żeby nie wątpić w Jego Obecność w Najświętszym Sakramencie. Jezus tam jest i czeka! Żywy, prawdziwy. Słucha. Umacnia. Pokrzepia.
Późne lato
Kolorystyka w ogrodzie się zmieniła i przybiera barwy jesienne. Teraz zwiększam siły przerobowe na zbieranie dobroci z ogrodu i chowanie na zimę, wymieniam garderobę na jesienno - zimową, schowaliśmy basen, jestem na diecie Dąbrowskiej. Mimo, że czasem trochę pada deszcz to nadal jest bardzo mało wody. Nawet nasze ulubione łabędzie musiały zmienić leśny staw, bo w ich już prawie nie ma wody.
Zrobiłam z dziećmi wreszcie (!) stałe miejsce na ognisko. Była niezła zabawa i dzieci dużo zrobiły same.
Wprowadziliśmy też listę z obowiązkami codziennymi. Po zrealizowaniu tygodniowych zadań każdy ma szansę na nagrodę, działa to niezwykle mobilizująco.
Edukacja domowa
Młodzi ok. 20 sierpnia nagle zaszyli się przy stole i tworzą, pracują, więc chyba wtedy rozpoczęli rok szkolny. Mój plan edukacyjny się stworzył realnie wczoraj pod szkołą muzyczną. Jest ramowy, zawiera 4 punkty:
Zajęcia główne: głośne czytanie, nauka czytania, pisania, katecheza, jęz. angielski, matematyka.
Projekty i zadania tematyczne - 1/miesiąc - np. w tym robimy lapbooka o kangurach.
Zajęcia dodatkowe: kontynuacja szkoły muzycznej, harcerstwo, zajęcia plastyczne.
Dodatki edukacyjne: wycieczki, wyjścia do teatru, kina itd., spacer przyrodniczy, rysunek z natury, ćw. logopedyczne.
Mam świadomość, że wiele będzie się nawzajem przenikać. Nastawiam się na wykorzystywanie ich zainteresowań w danym czasie i dostosowanie zajęć. W tym roku na pokładzie mam: Marcelinę 7l., Józka 4,5l., Antka 2l.
Józek tworzy różne dzieła przestrzenne z papieru - podziwiam jego pomysłowość. Pod względem malowania, rysowania to wystrzelił w ciągu kilku miesięcy niesamowicie do przodu, wciąż nie mogę się temu nadziwić.
Marcelina pisze i maluje ogromne ilości liścików, wróciła po przerwie do grania na wiolonczeli, powoli wkraczamy w czytanie, aktualnie fascynują ją kangury.
Remont poddasza
Remont poddasza robi się w międzyczasie 😉 Marcelina z Józkiem spali jedną noc na górze, na materacach na podłodze. Bynajmniej to nie oznacza, że da się tam już mieszkać... haha.. w ten sposób świętowali świętowali przybicie desek w pokoju Marceliny 🙂
W każdym razie prace powoli posuwają się do przodu, ściany działowe już są, wełną uzupełniona, część instalacji położona, wyrównana podłoga i nabite deski w 1/3 powierzchni. Aktualnie trwa wyrównywanie i kładzenie płyt osb na dalszej powierzchni. Do kładzenia płyt kartonowo - gipsowych jeszcze kawałek 😉
PS. Mam do Was prośbę - jak rozumiecie łagodność? Bardzo mnie ta łagodność gnębi i chodzi za mną i chciałabym może spojrzeć z innej strony, bo może czegoś w niej nie dostrzegam.
Strona 'Zacisze domowe' wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Waszym urządzeniu końcowym. Jeśli nie wyrażacie zgody, uprzejmie prosimy o dokonanie stosownych zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej Zgadzam się
Cookies
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.