Urodziny Jezusa były radosne, z odpowiednią oprawą, ze śpiewem kolęd, a nawet dalej się cieszymy i kolędujemy 🙂 Bardzo mi się podobało ciągłe pytanie Marceliny: 'Mamo a Pan Jezus już się urodził?' w Boże Narodzenie. Tortu nam zabrakło - na przyszły rok koniecznie muszę upiec! Jak urodziny Jezusa to i tort powinien być. W ogóle jej oczekiwanie było dla mnie zaskakujące, że tak wiele już rozumie i jak tym się cieszy. Mam nadzieję, że odrobina jej entuzjazmu i radości przeszła na mnie 😉
Adwent w tym roku mieliśmy wyjątkowy, taki nasz, taki spokojny i taki prawdziwy - lepszy niż jakiekolwiek moje zamierzenia czy plany. Święta też były na swój sposób wyjątkowe i inne, mają jednak jakieś ALE, którego jeszcze nie zdefiniowałam.
I to 'coś' czego jeszcze nie zdefiniowałam siedzi mi na końcu głowy i rozprasza moje myśli, zaprząta mi głowę. Gdy wydaje mi się, ze już wiem, to dzieje się coś po czym dalej nie rozumiem. Myślę, że papier muszę wyjąć i przelać myśli. 🙂
Najbardziej z tych Świąt lubię czas oktawy, bo jest zdecydowanie spokojniej, wolniej i ciszej... haha.. z tym to dobrze jest, bo mam argument dla dzieci by były ciszej, wszak w żłóbku małe Dziecię Jezus śpi to nie można krzyczeć 🙂 Czasem działa 😉
Na święta udało mi się wysłać kilka listów, ale jeszcze kilka mam zaległych i bardzo się na to cieszę. Odzwyczaiłam się od częstego pisania, a to taka fajna forma komunikacji! Niezbędne minimum w tym roku osiągnęłam, co było jednym z zamierzeń tegorocznych.
Niedziela Świętej Rodziny się zbliża, w tym roku też będziemy losować patrona naszej rodziny. Aktualnie króluje św. Franciszek: przeczytałam dwie książki o Franciszku, dzieci po roku wiedzą kto to jest [no dobra - dziecko - Marcelina ;)], odwiedziliśmy trzy klasztory franciszkańskie i spooooro mu polecaliśmy intencji modlitewnych różnych 🙂
No i czas o nowym roku pomyśleć. Cieszę się na nowe! 🙂
zacznę od końca. Dostałam list !!! aleś mnie zaskoczyła normalnie nie pamiętam kiedy dostałam ostatnio prawdziwy list z papieru a i papeteria taka ładna 🙂 dziękuję ! prawdziwe zaskoczenie 🙂
Widzę moją kartkę na sznureczku 🙂 i widzę też żeśmy te same taśmy świąteczne zakupiły do klejenia 😀
No i Twoja szopka ... wiedziałam jak zobaczyłam te figurki u siostry, że gdzieś już ją widziałam. Przepiękna jest, siostra polowała na jej zakup od dawna, mówiła, że strasznie jest droga
aha a co oni tacy fioletowi ? ospa ?? czy coś malowali ? :DD
Cieszę się bardzo z niespodzianki, ale jestem rozczarowana tempem poczty, bardzo! Zawsze możesz odpisać 😉
No z tymi taśmami w tym roku poszalałam, aż mnie dziw wziął - fajnie że są długiee 🙂
My tą kolorową szopkę dostaliśmy w prezencie, aż idę zobaczyć ceny, bo mnie zaskoczyłaś tą informacją.
O ospie już pisałam wcześniej, nawet M. ma kropki przy malowaniu 😉
Już za nami, fajnie było ale jeszcze fajniej że już koniec 😉
moja siostra kupiła używaną na OLX bo mówiła, że ceny dochodzą do 500 zł nawet za tę szopkę to jakiś hit 🙂
wow!! widziałam na olxie za 120 - to i tak wydaje mi się dużo 😉
O dzieci ospę mają ? U nas w przedszkolu panuje od początku grudnia, ale póki co Mati jeszcze zdrowy.
my już generalnie po, nawet nie było zbyt uciązliwe, w najgorszym momencie oprócz fioletu smarowałam fenistilem, na co dopiero wpadłam jak byłam w apogeum Józkowej ospy 🙂
U nas Mateuszka ospa nie złapała, jak łapał co się dało to tego dziadostwa nie przyniósł, a wolę mieć już ospę z głowy.
ja właśnie cieszę że już po 🙂
Może na następna turę się załapiecie 🙂
Może i my pomyślimy o patronie. Tylko jak oni się zgodzą na jednego? 😉
u nas każdy ma swojego od Wszystkich Świetych i o nich pamiętamy na wieczornej modlitwie - może to u Was rozwiąże sytuacje 🙂
Tego rodziny to męczymy głownie sami w sprawach domowych 🙂