Przeskocz do treści

listopad

Listopad, listopad - liść opadł 😉 Przynajmniej u nas, dziś marchewkę wykopałam, więc jestem prawie przygotowana do zimy w ogródku. Wyjątkowo w tym roku piękna pogoda na tak późne działanie. Generalnie dzieci pytają już o śnieg, więc zimno i zima może być 😉 Albo lepiej nie, bo butów zimowych jeszcze nie mam! 😉

Mam wrażenie, że listopad nam upływa pod znakiem bycia ciągłego 'w drodze' lub pogotowiu. Codziennie coś lub Ktoś 🙂 Lubię to jednak i wychodzi, że dzięki temu w tygodniu 2 ciasta piekę. Tylko muszę repertuar zmienić, bo mi się znudził 😉

O Adwencie też dość intensywnie myślę, planuję - w tym roku będzie dwutorowo: dla dzieci i dla mnie. Moją ścieżkę adwentową dziś wymyśliłam dość niespodziewanie i mam ogólny zarys, teraz muszę tylko dopracować szczegóły 🙂

Piernik Babci Oli Antoykowej  w poniedziałek będę robić, więc jak ktoś ma chęć na pyszny piernik to zachęcam do działania. Jest najlepszy! Teraz się robi ciasto i tydzień przed świętami piecze 🙂

Powoli przygotowujemy się do chrztu Antka, który będzie w pierwszą niedzielę Adwentu. Chrzestni są, rodzina zaproszona, Antek gotowy, menu obiadowe już mam - jeszcze muszę przełożyć na listę zakupową, pomysł na dekoracje mam. Jeszcze muszę więcej wyjaśnić dzieciom, bo się dopytują, zwłaszcza Marcelina. Umówiliśmy się na 'po niedzieli', jeszcze nie mam pomysłu jak to skutecznie i prosto przedstawić. Jutro muszę pomyśleć, poszukać i się poinspirować.

Właśnie muszę zorganizować sobie czas na regularną osobistą inspirację, bo czuję niedosyt. Mam poczucie, że za mało świeżych pomysłów mam w głowie. Do tej pory też jakoś to spychałam na czas późniejszy, a  to chyba muszę już. Znaczę muszę bo inaczej się uduszę 😉

A na koniec chciałam się pochwalić, że poukładałam wszystkie książki! Podzieliłam się na działy np. literatura obca, literatura piękna, historia, wspomnienia - biografie, religijne itd. Literaturę obcą i piękną ułożyłam alfabetycznie! 🙂

Po dwóch miesiącach szukania czasu pomalowałam szafkę i stolik... to było najzabawniejsze, bo dwa miesiące temu wyczyściłam, szlifowałam, a życie mi stale oferowało ciekawsze zajęcia niż malowanie.. haha... ale pewna tymczasowość zniknie a mebelki wracają na swoje miejsce 😉

I wróciłam do zadania nie zrealizowanego przed porodem czyli pisania dalszego ciągu naszej Księgi Rodzinnej. Uporządkowałam już zaległy rok, a teraz będę pisać, wklejać i ozdabiać. Cieszę się, że ruszyłam, bo miałam wyrzut sumienia 🙂

7 myśli na “listopad

  1. Matka Kaszubka

    O, a jak robisz księgę rodzinną? Jak to wygląda? Ja podchodziłam do tego kilka razy, z mniejszym lub większym powodzeniem, ale ostatecznie czasochłonność mnie pokonywała 🙁

    Co do marchewki - ja też dopiero w miniony weekend wykopałam i marchew, i buraki z ogródka. Jedyną rzeczą, której nie zrobiłam, to nie zasadziłam bulw krokusów, żonkili i innych wiosennych kwiatów. Co roku zapominam, by zrobić to w październiku, więc sadzę na początku listopada, a w tym roku listopad się kończy, a ja dalej nic... Pozostaje mieć nadzieję, że wyrosną z ubiegłorocznych, co się często zdarza.

    I podziwiam, że dajesz radę robić tyle twórczych rzeczy przy trójce dzieci, w tym niemowlaku! Gdy urodziła się Rozia, nie wiedziałam, w co ręce włożyć. Ostatnią rzeczą, o której myślałam, to alfabetyczne układanie książek 😀 Dopiero, gdy skończyła pół roku, a my dokupiliśmy nowy regał, to zabrałam się za porządki w biblioteczce... których dziś już zresztą i tak nie widać, bo znowu wszystko się wymieszało. Także: czapki z głów!

    Pozdrawiam serdecznie!

    Odpowiedz
    1. Basja

      Matko księgę Ci opiszę później, bo z telefonu nie lubię.
      Ja tulipany i inne kwiatki posadziłam w tym tygodniu 🙂
      My koniecznie musimy dokupić regal, ale jego miejsce jest zajęte więc sprawa musi poczekać. Lubię porządki w książkach bo zawsze coś ciekawego odkryje 😉

      Odpowiedz
  2. Polluska

    jak zawsze zorganizowana i ogarnięta nasza Basia 🙂

    A ja się cieszę, że książek się pozbyłam w ilości ponad 300-tu i zostało tylko 3 półki na małym regale.

    Ufffff ...

    Odpowiedz
    1. Basja

      Mam wrażenie że zdecydowanie nie ogarnięta ;))))
      Moja biblioteka zdecydowanie już się rozrasta, zostały tylko te które chce mieć bo do nich wracam albo chce je pokazać dzieciom 🙂

      Odpowiedz

Zostaw dobre słowo :-)