Przeskocz do treści

Wybory

Myślałam, że mam już pewne tematy poukładane w głowie, sercu, że już nie muszę do nich wracać, a tu okazuje się, że trzeba stale wybierać, potwierdzać itd. Być może byłam w błędnym przekonaniu.

Ludzie czasem są jednak tacy, że chcą podważyć twoje decyzje, twój sposób życia, twoje wybory. Zasiać wątpliwości, nie za wiele powiedzieć i zostawić cię z tym.

Po całym dniu wewnętrznej zgryzoty, szarpania dopiero wieczorem uzmysłowiłam sobie, że nie od dobrego to pochodzi a od złego. Dopiero nadszedł spokój.

I po raz kolejny w życiu zastanawiam się dlaczego muszę (może nie muszę?) tłumaczyć się ze swoich decyzji, wyborów.

Kiedy mi by to do głowy nie przyszło wobec drugiego!

Mam trochę poczucie paranoi. Z jednej strony chciałabym, żeby mnie ktoś zrozumiał. Z drugiej wcale nie mam ochoty na tłumaczenia.

4 myśli na “Wybory

  1. tygrysimy

    Znam ten stan. Ostatnio myślałam, że poukładałam sobie pewne rzeczy, a tu niespodzianka. Na szczęście z pomocą Bożą i bliskich pracuję nad tym. A te tłumaczenia... jest w nas chyba jakiś wewnętrzny przymus, a tak naprawdę jest tylko jedna Osoba przed którą kiedyś zdamy sprawę. Pokoju w sercu życzę

    Odpowiedz

Zostaw dobre słowo :-)