Przeskocz do treści

Wiosna

Jak widać czy raczej nie widać z dyscypliną pisania u mnie słabo 😉 Wiosna przyszła kalendarzowa i pogodowa też, więc oddychamy wreszcie pełna piersią na dworze. Ptaki śpiewają cudnie. Najchętniej zamieszkalibyśmy w szklarni, bo tam cieplutko i bezwietrznie 🙂 Umówiliśmy się jutro na pierwszy, wiosenny piknik w szklarni. Może przy okazji zrobimy herbatkę poetycką z wierszami o wiośnie 💕

Z ogrodowego życia. Przepikowałam pomidory. Wysiałam marcowe wysiewy kwiatów i ziół do doniczek oraz bób, groszek, rzodkiewki, sałaty, musztardowce i inne zielone do gruntu. Po corocznej chwilowej panice, znów mam poczucie panowania nad ogrodem 😉 Pracy jednak jeszcze ogrom, a Antek słabo współpracuje 😉 Niemniej krok po kroku i do przodu. Kontakt z ziemią, roślinami działa na mnie ogromnie pozytywnie, odstresowująco. Chyba nawet mam więcej endorfin niż po ćwiczeniach 🙂

No właśnie ćwiczenia! Ćwiczę! Od połowy stycznia, 5 razy w tygodniu. Cieszę się jak dziecko, że trwam 😉 Znikł mi rozstęp brzucha, kręgosłup nie boli, wyprostowałam się, czuje się bardziej zwarta, deski już robię, bo na początku to udawałam że robię 😉 Fajnie byłoby, żeby waga jeszcze poszła w dół. Czekam cierpliwie, niestety jestem z frakcji, że przy karmieniu piersią nie chudnę. Dodatkowo staram się wprowadzić stopniowo dobre zmiany w żywieniu domowym. To już za mną chodzi od dawna i jest moim wyrzutem sumienia, więc działam.

Czekamy na termin badania w poradni pedagogicznej Marceliny, w kwietniu mamy rozmowę kwalifikacyjną do szkoły muzycznej, zdumiewają mnie postępy M. w matematyce (ostatnio z wielkim zapałem robi zadania na Khan Academy - serdecznie to polecam nie tylko do matematyki) i w malowaniu. Nie mogę się nacieszyć, że mam możliwość bycia z nimi w domu, obserwowania ich rozwoju, odkrywania świata, tłumaczenia i wyjaśniania (to bardzo rozwijające dla mnie!)... Wdzięczność mam stale w sercu!

Wielkopostnie. W tym roku zrobiłam po raz pierwszy kalendarz wielkopostny. Nie ma zadań. Spisuje się znakomicie, jest doskonałą okazją do codziennych rozmów i przypomina o upływającym czasie. Mnie osobiście motywuje do pracy nad sobą i trwaniu w postanowieniach wielkopostnych. Dodatkowo przygotowaliśmy specjalne miejsce - atrium - postawiliśmy w nim krzyż i świecę, by nam przypominało o modlitwie w ciągu dnia. Tu zainspirowałam się Katechezą Dobrego Pasterza i wpisem Ani na IG z Więcej niż edukacja.

I pewnie powinnam jeszcze sporo napisać, ale idę spać 😀

5 myśli na “Wiosna

  1. tygrysimy

    Ja zupełnie zaniedbałam bloga. Swojego i inne. Trochę mi szkoda, ale wokół tyle się dzieje. Ja nie pomyślałam o kalendarzu wielkanocnym. Żałuję, bo Tygrys dość intensywnie zgłębia temat. Ale mam nadzieję razem przeżyć Wielki Tydzień. A po niedzieli szykujemy domową Drogę Krzyżową. Okazało się, że Tygrys bardzo lubi to nabożeństwo, a uczęszcza z Dziadkami, bo nam się nie składa. Stąd pomysł na domowe rodzinne.

    Odpowiedz
    1. Basja

      My domową Drogę Krzyżową odprawiamy co tydzień, w piątki. Kościelna jest dodatkowo, ale ma rozważania dla dorosłych, więc domową jest dostosowana do dzieci czyli każda stacja krotko.

      Ja też zaniedbałam, zwłaszcza w odwiedzaniu.

      Odpowiedz
  2. Pingback: Witam w marcu!

Zostaw dobre słowo :-)