Przeskocz do treści

4

Mam rozdwojenie jaźni w tym adwentowym grudniu - z jednej strony jest dobrze a z drugiej jakąś seria nas dotknęła. Pokory mnie to uczy i jak się zastanowię to jestem wdzięczna za te naukę. Orzec można, że chyba mam stosunkowo wysoki poziom optymizmu albo inaczej coraz wyższy poziom zaufania Bogu, bo tylko raz ze stresu nie mogłam usnąć 😉

Zostaliśmy oszukani przy kupnie samochodu, Pimpek wpadł pod auto, kot zrzucił wszystko z lodówki, lampki zeszłoroczne się spaliły... itd., ALE wydarzyło się też dużo dobrych rzeczy 🙂

Najważniejszym dobrem były narodziny dziewczynki w naszej rodzinie, wprawdzie nie urodziła się w moje urodziny, ale jej wybaczam 😉 A rodzicom gratuluję raz jeszcze! 🙂

Adwent

Tegoroczny adwentowy grudzień dość spokojny jest, realizujemy zadania z kalendarza adwentowego i uzupełniamy drzewko Jessego. Najlepszą jednak formą w przygotowaniu do narodzin Pana Jezusa jest sianko dobrych uczynków. Okazało się, że to świetne zakończenie wieczornej modlitwy zarówno dla dzieci jak i dorosłych. Niektórzy dorośli mają problem z dostrzeganiem dobrych uczynków w przeciwieństwie do dzieci 😉

Marcelina

Marcelina miała kolejny popis w szkole muzycznej, tym razem zagrała dwa utwory "Preludium" i "Podróż". Mimikę twarzy podczas grania miała rozbrajającą... haha nie wiem jak jej kiedyś to przekażę 😉 Przygotowania miałyśmy momentami dość trudne 😉

11 grudnia zaś miała występ z zespołem ludowym "Maki" podczas spotkania świątecznego.

Czterdzieści lat minęło

Właśnie tyle mi minęło 4 grudnia 🙂 Jestem wdzięczna Bogu za te lata, bo w sumie fajne były. Cieszę się z własnego życia, jego etapów, bo jak się zastanowiłam to mogę fajnie podzielić swoje życie. Każdy etap miał to coś co go wyróżniało 🙂

Mam nadzieję, że kolejne 40 będzie równie fajne albo nawet lepsze 🙂

Kredabook

Bardzo Wam polecam do przeczytania książkę "Jesteś najlepszym przewodnikiem swojego dziecka". Są zebrane artykuły z magazynu Kreda + dodatkowe. Przeczytałam część i już bardzo polecam, jak skończę to napiszę więcej. Nie jest ona przeznaczona tylko dla rodziców edukujących dzieci w domu, ale po prostu dla rodziców. Zwraca uwagę na to co naprawdę wartościowe i ważne.

Nasz Pimpek po wypadku przybrał barwy świąteczne 😉 Wczoraj nie było mi do śmiechu, bo samochód potrącił go na moich oczach i byłam przekonana, że kona na moich rękach. Na szczęście był tylko mocno otumaniony i ma tylko złamaną jedną łapę. Za to teraz jest mega grzeczny i daje żyć kotom 😉

Pies otrzymał ubranko świąteczne 😉
Zenek pozdrawia z ulubionej miejscówki 😉

2

Przygotowania do Adwentu 2019 czas zacząć! W tym roku jestem wyjątkowo przygotowana przed czasem, przynajmniej na papierze 😉 Jak co roku zamierzamy bardziej skupić na naszej drodze do stajenki, hamując się przed zbytnim wychodzeniem przed czasem z ozdobami. Gdyby ktoś zechciał podejrzeć lata poprzednie to zapraszam: 2016, 2017, 2018. Polecam Wam też odsłuchać podcast Więcej niż edukacja o Adwencie, szarej godzinie...
Nasz plan na niedzielę

Mamy w tym roku po raz pierwszy schody, które są jeszcze nieużywane i zamierzam je wykorzystać. Chcę je sobotę przed pierwszą niedzielą Adwentu jakoś prosto przyozdobić i u ich szczytu umieścić figurkę Dzieciątka Jezus. Dzieciątko Jezus co niedzielę w czasie śpiewania pieśni "Marana Tha" będzie znoszone o kilka stopni w dół by w wieczór wigilijny umieścić je w szopce u podnóża schodów. Szopkę przygotujemy w czasie Adwentu.

Jeszcze nie zdecydowałam się, którą wybierzemy na lekturę adwentową.
Nasz plan na pozostałe dni

Roraty - jak tylko będzie możliwość to pójdziemy, chcę też choć kilka razy wybrać się ze wszystkimi na te ranne o 6.15.

Drzewko Jessego - bardzo już się wpisało w naszą rodzinną tradycję adwentową. Na uciętej w ogrodzie gałęzi będziemy wieszać symbole na każdy dzień.

Sianko dobrych uczynków - w praktyce to będzie u nas nowość, ale bardzo potrzebna, bo jesteśmy teraz na etapie nauki rozeznawania dobrych i złych zachowań. Wieczorem po kolacji i wspólnej modlitwie będziemy wkładać do żłóbka w szopce sianko za dobre uczynki z danego dnia. Wiem, że ich i nas mocno zmotywuje do dobrego.

Kalendarz z zadaniami - po doświadczeniu zeszłego roku braku kalendarza w tym roku będzie koniecznie, bo dzieciom łatwiej jest zobaczyć kolejne dni. Każdego dnia, od poniedziałku do soboty, dzieci będą otwierać koperty z symbolem do drzewka Jessego oraz zadaniami na dany dzień. Zadaniami będzie np. poznanie świętego z danego dnia, modlitwa za potrzebującego, modlitwa za zmarłych, pieczenie pierników, przygotowanie prezentu dla sąsiadki, nauka nowych pieśni adwentowych, przygotowania kartek świątecznych, przygotowanie miejsca dla babci...

Święty Mikołaj i prezenty

Temat prezentów, mikołajów, gwiazdorów i wszystkich innych co jakiś czas u nas wypływa, jak pewnie w większości domów. My kwestie św. Mikołaja i prezentów mamy już omówioną, o ile Józkowi wszystko jedno to Marcelinie już niekoniecznie. Moje dzieci znają wersję prawdziwą o Świętym Mikołaju, o jego dobroci i obdarowywaniu innych. Wiedzą, że 6 grudnia pomocnicy Świętego roznoszą prezenty i są to ludzie. Wiedzą też, że sami mogą zostać takimi pomocnikami, do czego też ich zachęcam 🙂

Druga sprawa to prezenty świąteczne - urodziny ma Jezus, więc to On powinien dostawać prezenty. Zatem dlaczego my dostajemy prezenty? Wstępnie mamy wyjaśnione, że nawzajem siebie obdarowujemy na pamiątkę narodzin Jezusa.

Zatem mogę uznać, że przygotowania do Adwentu 2019 mam uczynione 😉 Mam nadzieję, że choć odrobinę kogoś zainspirują do działania i przygotowania serc w naszych rodzinach do narodzin Dzieciątka Jezus. Jemu najbardziej zależy na naszych sercach, bo nas kocha i z tej miłości przyszedł do nas, by nas zbawić. Tylko z miłości.

5

Jak widać czy raczej nie widać z dyscypliną pisania u mnie słabo 😉 Wiosna przyszła kalendarzowa i pogodowa też, więc oddychamy wreszcie pełna piersią na dworze. Ptaki śpiewają cudnie. Najchętniej zamieszkalibyśmy w szklarni, bo tam cieplutko i bezwietrznie 🙂 Umówiliśmy się jutro na pierwszy, wiosenny piknik w szklarni. Może przy okazji zrobimy herbatkę poetycką z wierszami o wiośnie 💕

Z ogrodowego życia. Przepikowałam pomidory. Wysiałam marcowe wysiewy kwiatów i ziół do doniczek oraz bób, groszek, rzodkiewki, sałaty, musztardowce i inne zielone do gruntu. Po corocznej chwilowej panice, znów mam poczucie panowania nad ogrodem 😉 Pracy jednak jeszcze ogrom, a Antek słabo współpracuje 😉 Niemniej krok po kroku i do przodu. Kontakt z ziemią, roślinami działa na mnie ogromnie pozytywnie, odstresowująco. Chyba nawet mam więcej endorfin niż po ćwiczeniach 🙂

No właśnie ćwiczenia! Ćwiczę! Od połowy stycznia, 5 razy w tygodniu. Cieszę się jak dziecko, że trwam 😉 Znikł mi rozstęp brzucha, kręgosłup nie boli, wyprostowałam się, czuje się bardziej zwarta, deski już robię, bo na początku to udawałam że robię 😉 Fajnie byłoby, żeby waga jeszcze poszła w dół. Czekam cierpliwie, niestety jestem z frakcji, że przy karmieniu piersią nie chudnę. Dodatkowo staram się wprowadzić stopniowo dobre zmiany w żywieniu domowym. To już za mną chodzi od dawna i jest moim wyrzutem sumienia, więc działam.

Czekamy na termin badania w poradni pedagogicznej Marceliny, w kwietniu mamy rozmowę kwalifikacyjną do szkoły muzycznej, zdumiewają mnie postępy M. w matematyce (ostatnio z wielkim zapałem robi zadania na Khan Academy - serdecznie to polecam nie tylko do matematyki) i w malowaniu. Nie mogę się nacieszyć, że mam możliwość bycia z nimi w domu, obserwowania ich rozwoju, odkrywania świata, tłumaczenia i wyjaśniania (to bardzo rozwijające dla mnie!)... Wdzięczność mam stale w sercu!

Wielkopostnie. W tym roku zrobiłam po raz pierwszy kalendarz wielkopostny. Nie ma zadań. Spisuje się znakomicie, jest doskonałą okazją do codziennych rozmów i przypomina o upływającym czasie. Mnie osobiście motywuje do pracy nad sobą i trwaniu w postanowieniach wielkopostnych. Dodatkowo przygotowaliśmy specjalne miejsce - atrium - postawiliśmy w nim krzyż i świecę, by nam przypominało o modlitwie w ciągu dnia. Tu zainspirowałam się Katechezą Dobrego Pasterza i wpisem Ani na IG z Więcej niż edukacja.

I pewnie powinnam jeszcze sporo napisać, ale idę spać 😀